Bongo Karczów - LZS Niewodniki

Niedzielne spotkanie z Niewodnikami miało przynieść naszej drużynie kolejne 3 punkty i tak się stało. Od pierwszego gwizdka arbitra to Bongiście zdecydowanie przeważali i stwarzali sytuację za sytuacją do strzelenia bramki. Wynik meczu otworzył Bąk, który po podaniu Stopki znalazł się oko w oko z bramkarzem, spokojnie go minął i skierował piłkę do pustej bramki. Wydawało się, że worek z bramkami się rozwiązał i za chwilę będziemy świadkami kolejnych trafień jednak FATALNA skuteczność nie pozwalała na podwyższenie prowadzenia. W drugiej połowie goście nie mieli już kompletnie sił i wybijali tylko piłkę jak najdalej od swojego pola karnego. Niestety po raz kolejny sprawdziło się piłkarskie przysłowie "nie dasz, dostaniesz". Po akcji "z niczego" goście doprowadzili do wyrównania. Pierwsza stracona wiosną bramka na szczęście pobudziła Bongistów i już po chwili Stopka wyprowadził Bongistów na prowadzenie. Przy tej bramce asystę zapisujemy Owczarkowi. Tym samym mecz kończy się zwycięstwem naszego zespołu 2:1 jednak skuteczność Bongistów pozostawia wiele do życzenia od początku rundy wiosennej! Dodatkowo mecz okupiliśmy poważną kontuzją Mateusza Toczka.